A 21 marca jak przystało na ten dzień postanowiliśmy poszukać wiosny.
Dość wysoka temperatura (+7 C) zachęcała do przejażdżki, mżawka z rana trochę odstraszała, ale pragnienie ciepła wysłało nas na poszukiwania.
Wyruszyliśmy dość późno bo o 9.00 ale nie spieszyło się nam ponieważ już pierwsze kilometry pokazały że oznak wiosny nie będzie łatwo odnaleźć.
Pierwszy przystanek w Witorożu przy kościele, drugi po marszu wzdłuż Kanału Wieprz-Krzna z ogniskiem na stawach "Żelizny".
Był bigos, kiełbaski i inne, ale nie po to tu przyjechaliśmy, tu liczyliśmy na odkrycie wiosny.
Ale oprócz kilku kluczy dzikich gęsi, niewielu pąków na drzewach nic nie wskazywało że to wiosna nawet żeremia bobrów i pościnane przez nich drzewka nic nam nie mówiły na ten temat , chociaż tak naprawdę już czuć że wiosna jest tuż tuż.
Poszukiwania na stawach i konsumpcja zajęła nam troche czasu wiec postanowiliśmy z Żelizny ruszyć do domu chociaż trochę "wężykiem" przez Szóstkę, Worsy, Żakowolę Poprzeczną,
Po drodze spotkaliśmy naszego kolegę Andrzeja i jednego rowerzystę z Międzyrzeca, to też jest oznaka że wiosna już blisko.
Poszukiwanie wiosny dla niektórych z nas było pierwszym wyjazdem w tym roku, dlatego odczuli to na własnnej ... skórze (myślę że wiecie co robić w takich przypadkach). Mimo tak bolesnego doświadczenia warto było zrobić tych "parę" kilometrów i się "przewietrzyć"
7 godzin
73km
Barbara, Andrzej, Zdzicho,Mirek i Bynio
Zdjęcia tutaj
4 komentarze:
Oj boli, boli... Ale warto było pocierpieć. Polecam.
świetna inicjatywa!
pozdrawiamy kolegę Mirka i jego szalone łydki
Ciekawe poszukiwanie Wiosny. W aptece jest ibuprom
zatoki ,duo ciekawe czy Mirek znalazł do d... .
pozdrawiam andyrock .
Nie jest tak źle. Już dzisiaj siedziałem w siodle.
Trochę danych statystycznych:
- czas jazdy 4h40min.
- średnia prędkość 15km/h
- max. prędkość 27 m/h
Pozdrawam Mirek
Prześlij komentarz