Często zadawałem sobie pytania czy inni też mają takie odczucia i myśli. Czy ludzie biorący udział w długich biegach ulicznych na całym świecie w wielotysięcznym tłumie czują i myślą podobnie.
W tym celu pojechałem do Warszawy.
Każde "szanujące" się miasto stara się organizować bieg który przyciągnie wielu ludzi.
Właśnie półmaraton wybrałem aby "dowiedzieć się" na czym polega ten "fenomen".
Ale co przyciąga ich by się "wspólnie męczyć"?
Obserwując biegaczy można dostrzec że są osoby, które chcą się pokazać, chcą zaistnieć, chcą "mieć swoje pięć minut" są też tacy którzy otrzymają nagrody /najlepsi/
Ale większość przyjechała po to aby się sprawdzić, "zmierzyć z dystansem" oraz spotkać z "innymi biegającymi"
Co przeżywają podczas takiego biegu i co myślą? - ciężko wywnioskować z obserwacji.
Wszyscy pomagają sobie w "ciężkich chwilach", dopingują do większego wysiłku. gratulują na mecie, Nie ma złośliwości, "podstawiania nóg". Jest czysta rywalizacja z konkurentami i z własnymi słabościami. Każdy biegnąc wie że przygotowania jego "przeciwników" niebyły łatwe, każdy włożył dużo pracy aby pokonać dystans i swoje ograniczenia.
Znam to ze sportów walki.
Bo wiedzą ile "kosztowały " przygotowania i ile trzeba odwagi aby stanąć na przeciwko siebie i "dać z siebie wszystko", mają po prostu szacunek do przeciwnika./
Bieg - w przeciwieństwie do sportów walki jest często "niedocenianym" zajęciem, szczególnie w naszym kraju W dzisiejszych czasach według mnie powinien być nie modą a wręcz koniecznością dla wielu, w tym dla mnie.
Dlaczego? Już wyjaśniam.
Rozwój czy my?. Kto tu rządzi?
Przecież to my większość czasu spędzamy w pozycji siedzącej lub leżącej. To my wylewamy ścieki do rzek, śmieci wyrzucamy do lasu, produkujemy "sztuczne jedzenie", wycinamy puszczę amazońską ogólnie nie dbamy o naturalne środowisko. A wszystko to sprawia że w naturze jesteśmy coraz słabsi, często chorujemy, brak nam odporności na naturalne zimno i ciepło. Byle deszczyk czy "większy śnieg" przyprawia nas o "katar" i "wielkie" kłopoty. Uszkodzony samochód, to problem, bo jak dojść do sklepu który jest oddalony 300m od naszego domu. A wejście po schodach na 3 piętro do znajomych sprawia że serce 'niemało wyskoczy" nam z klatki piersiowej.
Bardziej rozczulamy się nad psem, który mógł zginąć na płynącej krze niż nad milionami zabijanych nienarodzonych dzieci.
Jesteśmy "tolerancyjni" - bo co nam przeszkadza jak pan z panem...... zaadoptują dziecko.
Długi bieg czy dłuższa wyprawa rowerowa, dają nam, raz na jakiś czas "godzinę dla siebie". Gdy biegniemy czy jedziemy rowerem , możemy przemyśleć to co jest w nas, "odnaleźć siebie", "odnaleźć" to co jest nam naprawdę potrzebne. Na codzień nie mamy czasu, nawet godziny,/???/ bo jest praca, szkoła, dzieci, problemy. Zawsze znajdziemy jakąś wymówkę.
Czy będziemy umieli znaleźć ten czas dla siebie, zależy od tego jakie mamy "potrzeby", które jak by się tak naprawdę zastanowić nie są "potrzebami".Czy tak naprawdę potrzebny jest nam nowy samochód, jeszcze bardziej funkcjonalny dom, nowe meble. Czy nie bardziej powinno nam zależeć na "poukładaniu" swoich myśli , porozmawianiu z najbliższymi, pobieganiu w parku czy wyjściu na rower. Co jest ważniejsze, piękny dom czy ludzie w nim mieszkający. "Czy życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?" /cytat chyba wiecie z czego/
Bieg - to pretekst - do znalezienia czasu dla siebie.
Bieg czy aktywność, traktowana tylko i wyłącznie instrumentalnie, sprawi że będziemy mniej ważyć tak jak chcieliśmy, lepiej się czuć, poprawimy swoje czasy na "6 kółek" w parku. I jeżeli będziemy robić to dłuższy czas to stanie się naszą potrzebą. To wszystko - no może jeszcze parę innych rzeczy
"Dojdziemy" być może do ciekawych wniosków i będziemy mogli zrozumieć co jest lepsze, dla nas i dla innych..
Ale to się tylko tak łatwo mówi - pisze.
Czy taki "bieg" może cokolwiek zmienić?
Uważam że zmieni, tylko należy zacząć "biegać"
Pozdrawiam
BYNIO
PS
Miało być o bieganiu a wyszło jak zwykle. Nie tylko o bieganiu
Wyniki Międzyrzeczan w 6 Półmaratonie Warszawskim /21km 97m/
Pulik Jerzy 1,26,42
Muszyński Dariusz 1,44,16
Pocztarski Karol 1,44,16
Antoniuk Wiesław 1,49,20
Nowik Adam 1,50,01
Kozak Zdzisław 2,33,13
2 komentarze:
BYNIU -świetny artykuł ,nie tylko o bieganiu zahaczyłeś głębiej (o życie)
pozdrawiam andyrock .
Byniu.
Ty powinieneś zostać poetą, albo powieściopisarzem, ja nigdy nie napisałbym takiego poematu.
Prześlij komentarz