Czas to jest "coś takiego" czego brakuje, ale "czasami" /he he/ też go "marnujemy". Można też "stracić czas" lub "stracić poczucie czasu". "Czas leczy rany", "czas to tykanie zegara", "czas to pieniądz", "czas nas goni",
czas!!! ...., tak można w nieskończoność a "nieskończoność" to też czas.
Niektórzy już się uśmiechają na tą myśl, co też oni mogliby robić przez te 78 godz.
My nie zastanawiamy się długo, jak "mamy trochę czasu" to "ruszamy w drogę".
Od godz.15.00 w środę do godz. 21.00 w sobotę jest właśnie 78 godzin.
"W tym czasie" w lipcu przejechaliśmy
z Międzyrzeca Podlaskiego do Suchedniowa pociągiem, z godzinną przerwą na pojeżdżenie po Radomiu.
z Suchedniowa przez Góry Świętokrzyskie, do Częstochowy - rowerami,
a z Częstochowy do Międzyrzeca autobusem z pielgrzymką rowerową parafii św
78 godzin wystarczy aby pokonać taką odległość, ale żeby zobaczyć ciekawe miejsca po
Dlatego skupiliśmy się na zobaczeniu tylko kilku miejsc.
- Święty Krzyż
- Chęciny
- Święta Anna
- Olsztyn - zamek
Po drodze spotkaliśmy jak zwykle kilku rowerzystów oraz pielgrzymkę rowerową z
"Leniwce" bo tak się nazywali, to bardzo fajni ludzie,a ich przewodnik ks.Marek chciał odciażyć nas jak zobaczył co "ciągniemy" ze sobą na rowerach w taki upał. Podziękowaliśmy grzecznie za chęć pomocy, ale my zawsze tak jeździmy "obładowani", w końcu nie wiadomo co w drodze może się przydać.
Spotkaliśmy sie z nimi jeszcze raz w Śwętej Annie ich wyjazd nie kończył się na Częstochowie. Jechali dalej już jako Wakacyjny Rajd Rowerowy: Częstochowa – Jelenia Góra – Ars – Taizé - Paryż.
Tak krótki wyjazd może dać wiele zadowolenia i przyczynić się do poznania wielu ciekawych ludzi i miejsc.
Mimo trudu jaki trzeba pokonać podczas jazdy, nieprzwidzianych zdarzeń i zachowań
Minął już miesiąc od tego wyjazdu i już "rwie" nas w świat.
Tylko ten "CZAS"!!!
Zdjęcia Andrzej
78 godz.
w tym
6h pociąg
6h autobus
270km rowery 16,5h w siodle,
średnia 16,8km/h, maksymalna prędkość 54,5km/h
Barbara, Mariola, Andrzej, Zdzisław, Bynio
1 komentarz:
Podczas tej wyprawy ze względu na wysokie temperatury "robiliśmy" - 20 km. "skoki- szusy " i odpoczynek .W okolicach Kielc było wiele "szus" i były zmyłki ,w sumie było O.K.
Jeden z uczestników został "od gazownikiem"- może ktoś rozszyfruje
to ciekawe zajęcie ?
andyrock .
Prześlij komentarz