"....odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."

Mark Twain


piątek, 2 listopada 2012

Sezon - 2012r.



1 Maja Rodzinny Rajd Rowerowy z Parafii św. Mikołaja

 




         Co roku w  maju ksiądz  Józef Brzozowski organizuje Rowerowy Rajd Rodzinny.
W tym roku również odbył się taki rajd. Wśród wspierających rajd jest wielu wspaniałych ludzi. Na szczególną uwagę w tym roku, zasłużyli  mieszkańcy Wygnanki, którzy zorganizowali ognisko oraz pyszny poczęstunek. Tak więc w tym roku bawiliśmy się w Wygnance. Wśród wielu atrakcji wymienię na przykład:  gry zespołowe, konkurs wiedzy o Biblii i wiele konkursów sprawnościowych z nagrodami.  W tegorocznym rajdzie uczestniczyło   250 rowerzystów (z roku na rok coraz więcej)  więc można powiedzieć że społeczeństwo rowerowe się powiększa  - to miło dla ludzi kochających rowerowanie.




Twierdza   MODLIN




            Pierwszego maja podczas Rajdu Rodzinnego oboje z Basią rozmawiamy o podróży do
Warszawy, a wieczorem już pakujemy sakwy i przeglądamy nasze rowery.  Następnego
dnia realizujemy nasze plany, poranne zakupy na trasę i wkrótce śmigamy trasą E 30 w
kierunku ‘’Warszangi”. Podróż upływa nam przyjemnie. Basia myślami jest już z Dominikiem a ja myślę o Twierdzy Modlin, jak o wytyczonym sobie celu, ponieważ w moim przypadku  ,,chcieć to móc”
         W  Siedlcach Basia mówi, że musimy przyśpieszyć bo koniecznie chce usiąść na ławeczce z Pierwszym Marszałkiem RP i wkrótce skręca w kierunku dworca PKP.
Z  Siedlec do Sulejówka jedziemy pociągiem ( nie ma problemu z przewozem rowerów).
W Sulejówku jesteśmy przy pomniku marszałka J. Piłsudskiego, oglądamy willę Milusin
 jemy posiłek i gnamy ‘’bokami’ w kierunku stolicy.  Basia zostaje z Sylwią
 Dominikiem i Radkiem natomiast ja wyruszam nad Wisłę by spenetrować okolicę.
            Godzina  5.00 następnego dnia kawa jak zwykle, kilka kanapek do sakwy i w drogę. Pogoda jest piękna, nowy nieznany teren i o to właśnie chodzi w jeździe rowerem. Zobaczyć coś ciekawego, zwiedzać duże aglomeracje i małe, zapomniane miejscowości.
Poznać nowe trasy, ludzi i przyrodę która nas otacza (lasy, puszcze, jeziora, rzeki)To jest to!
            03.05.2012r. zatrzymuję się na moście. Nie jest to jednak  zwykły most-  Most imienia Pierwszego Marszałka Polski  Józefa Piłsudskiego został zbudowany w latach 1926-1931 oczywiście na rzece Wiśle. Rzut beretem i jestem przy Twierdzy Modlin
Wcześniej przekraczam rzekę Narew i z mostu oglądam największą w Europie twierdzę-
niegdyś wspaniałość myśli inżynierów obronności i fortyfikacji oraz samego Napoleona.
Przy zwiedzaniu  rozległego terenu  twierdzy bardzo pomocny jest rower, dojechać można nim wszędzie i to czynię. Dziwi mnie bardzo zły  stan twierdzy, lecz dla ludzi którzy chcą poznać historię Polski ten obiekt to nie lada gratka.
            Do Warszawy jadę inną trasą, chcę jeszcze zobaczyć forty w miejscowości  Janówek. Są to  ceglano- ziemne fortyfikacje  zbudowane w latach 1883-1888.

 Po południu docieram do Warszawy skąd  wieczorem pociągiem jedziemy do Siedlec a następnie rowerami do Międzyrzeca   04.05 2012 w nocy jesteśmy w domu. Jesteśmy bardzo zadowoleni, wyprawa udana i już  myślimy o  następnych celach .Pozdrawiamy Basia i Andrzej.

1 komentarz:

Rower w Wielkim Mieście pisze...

Super inicjatywa, zazdroszczę takiego księdza:)Musi naprawdę lubić swoich wiernych skoro namawia ich w taki fantastyczny sposób do ruchu i spędzania czasu z rodziną.