Godz. 8.00 Mokry śnieg rozpychamy aż „iskry lecą”. Lód rozbryzguje na wszystkie strony spod piły spalinowej i siekiery. Lodowe bryły i bryłki „idą” albo pod, albo na lód.
Koktajl z kostkami lodu gotowy.
Godz. 8.15. Gooooorąco . Biegniemy pęd powietrza nas ostudzi.
Godz. 9.15 E tam, jeszcze bardziej gorąco, zrzucamy ciuchy / nie wszystkie żeby nie było/ i do wody. Ulga. Nareszcie dobra temperatura
Godz. 9.30 Herbata owocowa /bez prądu/
Godz. 9.45 W dobrym towarzystwie czas płynie szybko i przyjemnie ale trzeba jeszcze ogarnąć coś w domu bo przecież „dzisiaj wiosna” i czeka nas dalsza aktywna część dnia.
Godz. 12.10 Kilku rowerzystów w tym jedna rowerzystka :-). Ruszają w trasę, niektórzy pierwszy raz na rowerze w tym roku.
Godz. 12.25 ;-) Pierwsza gleba, następnych już nie liczyłem, ale wszystkie były całkiem przyjemne. Miło opaść w miękki puch.
Ślisko, koleiny, śnieg miejscami do połowy koła. Krótkie rozmowy bo nie bardzo można się rozgadywać, trzeba „trzymać się koleiny”, lekki błąd i ... buch w puch. :-).
Gorąc jeszcze większy niż przy bieganiu. W końcu „dziś jest wiosna”.
Las jest naprawdę piękny o każdej porze roku, chociaż delektowanie się widokiem w tak trudnym terenie podczas jazdy było niemożliwe.
Godz. 14.25/chyba/ Stok narciarski - Gorąc nie ustępuje, trochę się ochłodzimy.
Zjazdy na byle czym. Śmiechu trochę było.
Ekwilibrystyka na rowerze, jazda bez trzymanki, zjazd na sakwie, reklamówce, worku po paszy:-) czy co kto tam miał. Na koniec gorąca kiełbaska, dyplomy za zjazdy przygotowane przez MOSiR .
I tak zakończył się dzień, aktywny, rowerowy, po prostu „wiosenny dzień”
Czy powtarzanie bez końca, że mam dosyć zimy, chcę na rower coś zmieni? Nie.
"Wiosna" może być zawsze, wszystko zależy od Nas.
Jeżeli chcesz „wiosny” musisz ją znaleźć...... w Sobie drogi czytelniku i czytelniczko :-).
Pozdrawiam
BYNIO
Więcej zdjęć niebawem
PS
23 lub 24 marca będziemy szukać oznak wiosny. Szykujcie już rowery
sobota, 23 lutego 2013
piątek, 22 lutego 2013
"Wiosna zaczyna się już jutro !!!" - czas na rowery, kąpiele itp.
„Wiosna zaczyna się już jutro” -
czas na kąpiel, rowery itp.
Plan dnia 23.02.2013r /sobota/
godz. 8.00 bieg
godz. 9.00 kąpiel – plaża przy
restauracji „Zacisze” ul. Zahajkowska
godz. 12.00 – rowery - Plac Jana
Pawła II
Na rowery zabierzcie ze sobą ciepłe
picie, buty i ubranie.
PS
Zobaczymy ile osób
uwierzy że wiosna może zacząć się jutro.
niedziela, 3 lutego 2013
Pierwszy wspólny Rajd Pieszy w roku 2013 - czyli Co nami kieruje?
02.02.2013r Godz.12.05 Międzyrzec Podlaski Plac Jana Pawła II.
Dwa stopnie na plusie pada śnieg z deszczem jest mokro, nieprzyjemnie, tylko siedzieć w domu.
Kilka osób stoi na placu. Nie kilka... jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, …. jedenaście.
Dziwne..... samochodów w około chyba ze sto, a widać tylko tych przestępujących z nogi na nogę. Gdzie są pozostali?
Pewnie w kościele nie... nie w kościele....
Ci na skwerku czekają na mnie, a ja jestem już spóźniony.
Czekają na rajd pieszy...
Idziemy,
Na początek promenadką, następnie kładką nad torami, ścieżką rowerową ...
Deszcz nie przestaje padać, dochodzimy do lasu a tam śnieg, lód, błoto.
Marsz nie jest przyjemnością.
Buty przemoczone, trzeba uważać na każdy krok, a i tak nie wiadomo czy pod śniegiem nie ma głębokiego dołka czy lodu. Jednym słowem m a s a k r a
I tak niepostrzeżenie mijają 3,5 godz. Buty pokazują na liczniku :-)16km.
Na zakończenie jeszcze ognisko na posiadłości Wojtka i gościna przygotowana przez jego rodzinę /swojski chleb, smalec ogórki, bigos.../ pieczemy kiełbaski
Suszymy buty i ubrania i każdy rusza w swoją drogę. A „Hans” pomaga nam w tym podwożąc każdego z osobna.
Teraz gdy piszę te słowa zastanawiam się:
Co „wyciągnęło” tych ludzi z domów w tak nieprzyjazną pogodę?
Co spowodował że młoda kobieta w ciąży /rozwiązanie na początku kwietnia/ przyjechała do Międzyrzec z Białej aby „pochodzić w deszczu po śniegu i błocie?
Co powoduje że ktoś zaprasza do siebie, daje jeść i pić?
Co powoduje że ktoś bez pytania pomaga nie oczekując nic w zamian?
Ktoś powie. A co to takiego wielkiego? Przecież to normalne że ludzie sobie pomagają.
Normalne.
A znacie kogoś takiego?
Ja znam i jestem szczęśliwy z tego powodu.
Dziękuję wszystkim.
Bynio
PS
Zdjęcia Andrzej
Dwa stopnie na plusie pada śnieg z deszczem jest mokro, nieprzyjemnie, tylko siedzieć w domu.
Kilka osób stoi na placu. Nie kilka... jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, …. jedenaście.
Dziwne..... samochodów w około chyba ze sto, a widać tylko tych przestępujących z nogi na nogę. Gdzie są pozostali?
Pewnie w kościele nie... nie w kościele....
Ci na skwerku czekają na mnie, a ja jestem już spóźniony.
Czekają na rajd pieszy...
Idziemy,
Na początek promenadką, następnie kładką nad torami, ścieżką rowerową ...
Deszcz nie przestaje padać, dochodzimy do lasu a tam śnieg, lód, błoto.
Marsz nie jest przyjemnością.
Buty przemoczone, trzeba uważać na każdy krok, a i tak nie wiadomo czy pod śniegiem nie ma głębokiego dołka czy lodu. Jednym słowem m a s a k r a
I tak niepostrzeżenie mijają 3,5 godz. Buty pokazują na liczniku :-)16km.
Na zakończenie jeszcze ognisko na posiadłości Wojtka i gościna przygotowana przez jego rodzinę /swojski chleb, smalec ogórki, bigos.../ pieczemy kiełbaski
Suszymy buty i ubrania i każdy rusza w swoją drogę. A „Hans” pomaga nam w tym podwożąc każdego z osobna.
Teraz gdy piszę te słowa zastanawiam się:
Co „wyciągnęło” tych ludzi z domów w tak nieprzyjazną pogodę?
Co spowodował że młoda kobieta w ciąży /rozwiązanie na początku kwietnia/ przyjechała do Międzyrzec z Białej aby „pochodzić w deszczu po śniegu i błocie?
Co powoduje że ktoś zaprasza do siebie, daje jeść i pić?
Co powoduje że ktoś bez pytania pomaga nie oczekując nic w zamian?
Ktoś powie. A co to takiego wielkiego? Przecież to normalne że ludzie sobie pomagają.
Normalne.
A znacie kogoś takiego?
Ja znam i jestem szczęśliwy z tego powodu.
Dziękuję wszystkim.
Bynio
PS
Zdjęcia Andrzej
Subskrybuj:
Posty (Atom)