Jadę, jadę w świat.....
Czym się jedzie nie ważne.
Ważne aby w niedogodnościach, jakie niesie nam los, poradzić sobie z trudnościami, i w każdej niedogodnej sytuacji, znaleźć coś pozytywnego.
Kulig z końmi i saniami, to fajna atrakcja, ale chyba tylko dla ludzi.
Nie wiemy co na to konie. :-) ..."Czy konie mnie słyszą..." :-)
Nam wystarczyły konie mechaniczne, było naprawdę fajnie.
Kilka godzin spędzonych na mrozie, w lesie, przy ognisku, w miłej atmosferze, dały nam wiele radości.
Kulig już za nami, może uda się go powtórzyć , jak będą chęci, chętni i śnieg.
A przed nami następne działania.
Mamy wstępne propozycje na rok 2014. Za dwa dni, po ustaleniu terminów, postaramy się je opublikować.
Z rozmów i obserwacji wynika, że jest zapotrzebowanie na spotkania i dyskusje na różne tematy.
Dlatego przynajmniej raz w miesiącu spotkamy się w Aktywnym Klubie Dyskusyjnym :-). Podróże, sport, poezja, filozofia ..... Co tylko chcecie.
Umiejętność odrzucenia uprzedzeń, otwartość na drugiego człowieka, odrobina dobrej woli, zawsze sprawią że ludzie dogadają się między sobą, bez względu na poglądy, wiek, pochodzenie...
Przekonamy się, czy tak umiemy i czy znajdą się chętni.do poważnych dyskusji.
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
PS
Ja już mam pierwszy temat ale... z tym jeszcze poczekam.
Pozdrawiam
Bynio
Zdjęcia Grzegorz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz