"....odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."

Mark Twain


czwartek, 2 kwietnia 2015

3 Biegun


Przed wyruszeniem na szlak z Ustki wstąpiliśmy na herbatę i ciastka. Tutaj Mariola opowiedziała  o pierwszym spotkaniu z Markiem nad Wisłą a ja o prelekcji w Warszawie, która się nie odbyła.
Podążaliśmy Szlakiem Jakubowym
w krainie wiatraków
"Ponad 4000 kilometrów, około 100 dni, tyle samo spotkań i pytań o najważniejsze w życiu wartości. 16 marca 2015 roku Marek Kamiński wyruszył w pieszą podróż z Kaliningradu do Santiago de Compostela – przemierza szlak Św. Jakuba, znany potocznie jako Camino, po to, by inspirować i skłonić do refleksji. 3 Biegun – Ma przede wszystkim wymiar duchowy. Nie bez powodu za miejsce początkowe wyprawy wybrał Kaliningrad, a koniec Santiago de Compostela – finał najsłynniejszej w Europie drogi pielgrzymkowej, szlaku Św. Jakuba.  – Ta klamra to kolejne „dwa bieguny” do zdobycia i poznania – podkreśla Marek Kamiński – Kaliningrad, miejsce z którym związany był Immanuel Kant, to symboliczny „biegun rozumu”, Santiago de Compostela to „biegun wiary”. Kamiński wyruszył w podróż „szlakiem wartości” – podczas swojej wędrówki spotyka się z różnymi ludźmi i rozmawia o tym, co w dzisiejszej, pogrążonej w duchowym kryzysie, Europie jest najważniejsze. Poznanych ludzi pyta o to, jakie znaczenie współcześnie mają takie pojęcia jak: prawda, dobro, szczerość, uczciwość, duchowość, miłość, szacunek czy uważność. O tym, komu te pytania postawi, decyduje często przypadek, jednocześnie podróżnik chętnie przyjmuje propozycje spotkań i zaproszenia – Co ważniejsze, tę podróż można współtworzyć razem z nim!"

Ja i Mariola z tego skorzystaliśmy....
 600km jazdy nocnej pociągiem do Ustki, w sumie 14 godzin. Pierwszy dzień marszu,od 9.30 do 18.30,  nocleg,  drugi dzień marszu od 9.00 do 19.00 i powrót nocny do domu. 
Wspaniali ludzie, otwarci, z pasjami, i marzeniami, które realizują... I tak jak my  chcący przez chwilę być w drodze z inspirującym do działania człowiekiem. Polarnikiem, zdobywcą  dwóch biegunów w jednym roku, filozofem, podróżnikiem, pisarzem.....
Dwa dni w drodze z Markiem Kamińskim. Od Ustki do Koszalina ponad 80km w nogach. :-)  Podczas marszu rozmowy z przypadkowo spotkanymi ludźmi, wywiady dla TV i prasy, spotkania, modlitwa w odwiedzanych świątyniach. 
Idąc rozmawialiśmy o wszystkim... o Tym że za 10 lat będzie próba zasiedlenia Marsa, bez możliwości powrotu na ziemię, o sensie życia, o zabijaniu czasu, o Putinie i jego postępowaniu, o tym że człowiek próbuje ulepszać naturę, i jakie mogą być tego skutki, o koncercie Cohena w Warszawie w latach 80.... i o wielu innych sprawach ważnych i mniej ważnych. Marek opowiadał o wyprawie na bieguny, o swoich innych wyprawach, o projekcie 3 Biegun. Ale szliśmy także  w milczeniu, wspólnie ale każdy osobno, w zadumie, historycznym szlakiem Św Jakuba. Odwiedziliśmy po drodze kilka świątyń  i ciekawych miejsc, między innymi Górę Chełmską pod Koszalinem, z którą związana jest historia Paula  Bulgerina – warto zainteresować się tą historią i tym miejscem.
Spotkanie w szkole z młodzieżą
Ale w tym projekcie, nie o zwiedzanie chodzi, raczej o zajrzenie w głąb siebie.
Z Markiem pożegnaliśmy się serdecznie w Koszalinie, gdzie czekali na niego pracownicy jego firmy i przyjaciele. Okazał się człowiekiem otwartym, chętnym do rozmowy, czasami popadającym w zadumę, mówiący otwarcie, umiejący słuchać, przyjacielski,  .... Chcieliśmy go poznać bliżej i to się udało.
Pokój nauczycielski w szkole,
 w której Marek miał spotkanie









 
Odpoczynek gdzieś na szlaku
To co robi Marek inspiruje. Myślę że każdy z nas potrzebuje inspiracji do działania, ale każdy na swój sposób.
Wspólna droga i jej trudy łączą?
A szlak Św Jakuba?
Czeka na nas.
Jak długo?
Nie wiem :-)
Ci co szli do Santiago De Compostela mówią że Camino zmienia ludzi...
My przeszliśmy niewielki odcinek prawie nic.
Czy nas zmieniło?
Czas pokaże.
Na pewno doświadczyliśmy czegoś, czego nie doznalibyśmy w domu, poznaliśmy ludzi... Poza tym uważam że każda podróż zmienia.
Pytani przez reporterów i niektórych znajomych, dlaczego jechaliśmy taki kawał drogi aby iść z Markiem, co nam to dało.... Odpowiadaliśmy, oczywiście, ale tak naprawdę ja nie wiem dlaczego.
Wiem że jak tylko znaleźliśmy się w Ustce w tym samym czasie znaleźli się inni  podobnie myślący i chcący tego samego. Czy zawołała nas Droga ? Nie wiem.
Ale wiem że czasami trzeba coś zmienić, zrobić cokolwiek,  aby nie zamykać się w szablonach, by szukać siebie, w gąszczu zagmatwanego dzisiejszego świata.

Pozdrawiamy Jadzię, Irkę, Krzyśka, Jacka, Darka i innych, których spotkaliśmy.  Dziękujemy za wspólną drogę.

Marku dziękujemy że mogliśmy z tobą być. 

Buen Camino   :-)



Mariola i Bynio




Dzień II
Śniadanie w bardzo klimatycznym miejscu jakim jest Gościniec Zamkowy w Darłowie














Sanktuarium na Chełmskiej Górze



W tym miejscu stała pierwsza świątynia na Chełmskiej Górze
Tutaj pożegnaliśmy się z Markiem
a "przejęli" go pracownicy jego firmy i przyjaciele











4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Aktywni rowerowi Miedzyrzec. Marek Kamiński znany człowiek wiele dokonał a gdzie reszta aktywnych dwie osoby z Miedzyrzeca :D

Anonimowy pisze...

Aktywni rowerowi Miedzyrzec. Marek Kamiński znany człowiek wiele dokonał a gdzie reszta aktywnych dwie osoby z Miedzyrzeca :D

m pisze...

Dobra relacja !!!

Anonimowy pisze...

Proszę nie piszcie rowerowi. Piszcie najaktywniejsi