Ktoś zapyta dlaczego sentymentalna, ponieważ lubię powracać w te okolice i spotykać się z dwoma rzekami Liwcem i Bugiem. Jadę w kierunku Węgrowa aby spotkać obydwie rzeki jednocześnie trzeba dojechać w okolice Kamieńczyka. Tam te rzeki spotykają się. Ale spokojnie może wszystko po kolej. Pobudka 18.05.2011r. o godzinie 3.00 szybkie spakowanie,toaleta śniadanie kawa i w drogę. Jak wspomniałem na forum chcę sprawdzić kolana i tyłek a jednocześnie spotkać Liwiec i Bug w jednym miejscu. Godz. 4.00 wyjazd trasą Nr 2 szybki przejazd w kierunku Siedlec następnie trasą 696 w kierunku Węgrowa. Już w miejscowości Chodów spotykam Liwiec robię fotkę i dalej w drogę, pogoda jest w tym dniu wymarzona,co raz cieplej wiec w okolicy Mokobód przebieram się wyjmuję z sakw lżejsze ubranie piję kawę i dalej. Pędzidło i moje kolana sprawują się jak do tej pory dobrze. Dojeżdżam do Węgrowa i przychodzi mi myśl żeby na Liw popatrzeć z drugiej strony więc udaję się do miejscowości Jarnice. Z Jarnic obserwuję z sentymentem zamek i kościół w Liwie. Następnie Węgrów szybko ponieważ w centrum przebudowa, kostka itd. .Trasą Nr.62 z Węgrowa jadę w kierunku Łochowa lecz w miejscowości Paplin skręcam w lewo po głowie "chodzi" mi Urle i takimi "bokami"docieram do tej miejscowości. Wspomnę o "bokach" tj. Jaczew, Rowiska, Myszadła i Borzyny. I cóż w miejscowości Urle rozczarowanie,miejsc ładne wypoczynkowe tylko trochę dziwne (zamknięte). Dacze po obu stronach drogi którą jadę wiem że Liwiec płynie tuż tuż lecz dostać się do rzeki nie mogę. Tereny poogradzane , dużo napisów typu Teren Prywatny lub Droga bez przejazdu. Trochę jak na podmoskiewskich daczach tylko ochrony z kałachami brak. Natomiast nie zauważyłem tabliczek inf
ormacji Turystycznej np. Plaża, Kąpielisko, Przystań kajakowa czy po prostu -rzeka LIWIEC . W miejscowościach Iły i Strachów podobnie. Wielka szkoda być może są jakieś ścieżki , tylko oznakowania brak . "Przecinam" trasę Nr. 62 i po niedługim czasie jestem w Loretto miejsce bardzo urokliwe i sentymentalne, zatrzymuję się na dłużej . odwiedzam sanktuarium, posilam się duchowo no i oczywiście posilam swój organizm ponieważ będą mi potrzebne siły na drogę powrotną. Co ja mówię o drodze powrotnej przecież Ja jeszcze nie dotarłem do Kamieńczyka i nad rzeki LIWIEC i BUG. Jadę więc nad te piękne rzeki . Tutaj pierwsza zagadka, jaka to roślina? Występuje u ujścia rzeki Liwiec posiada ciekawe liście a w tym roku zaobserwowałem coś co pozostaje po kwiatostanie tej rośliny patrz foto.
I druga zagadka co tych dwoje łączy ? patrz foto. Kamieńczyk... odpoczynek i droga powrotna,przez Łochó
w ,Węgrów,Siedlce i finisz w Międzyrzecu o godz. 20.45. Wyprawa udana, kolana i tyłek sprawdzony jest O.K.
relacja i foto z wyprawy andyrock pozdrawiam.
wszystkie zdjęcia oraz
trasa
2 komentarze:
Andy,odpowiadam na drugie pytanie; tych dwoje łączy głód i pazerność. Do pierwszego pytania proszę o zestaw z podpowiedzią , w jakich okolicach widziałeś roślinę? /bo znowu nie prześpię nocy/
Druga Zagadka - może ten mniejszy "osobnik" to też ważka, tylko jeszcze w formie tak jakby "poczwarki" pozdrawiam -ciekawe ujęcie.
Prześlij komentarz