Koniec lutego. Zima trzyma od grudnia i wcale nie chce odpuścić.
Aby jej trochę pomóc wyszliśmy podgrzać atmosferę.
Każdy wziął ze sobą to co miał - narty, kijki , .... i ruszyliśmy w las. / a propos jeszcze trochę to narty "wejdą nam w krew" jak rowery, a są jeszcze inne sporty outdoorowe i co będzie jak te inne wejdą też w krew.Ale tym będziemy się "martwić" później/
Plan rajdu był ambitny "SzlakJelenia" 3-4 godziny marszu i szurania deskami po śniegu.
Wyszło 1,5 godz. a reszta czasu została przeznaczona na "podziwianie widoków" i "rozpalanie ogniska" .
Chociaż plan nie został wykonany w 100% to i tak wszyscy byli zadowoleni i szczęśliwi że spędzili tych kilka godzin na świeżym powietrzu.
A co "najgorsze" wszyscy pytają kiedy i gdzie idziemy /szuramy/ następnym razem.
Ale to jest zagadka której rozwiązanie będzie prawdopodobnie pod koniec tygodnia.
Może zima wreszcie zrobi swoje i ... odejdzie.
Zdjęcia
poniedziałek, 28 lutego 2011
sobota, 19 lutego 2011
Serpel 2011
Serpelice i Dolina Bugu są piękne o każdej porze roku. To jedno z niewielu miejsc w naszej okolicy które ma swój "klimat" . To tutaj wiosną i jesienią najczęściej jeździmy rowerami , a latem przyjeżdżamy popływać po Bugu kajakami.
A od dzisiaj będziemy tutaj przyjeżdżać zimą na narty biegowe.
Serpel to kameralna impreza organizowana przez "zapaleńców" po raz VIII.
Ładna trasa wytyczona w pagórkowatym terenie, mili organizatorzy /gospodarze/, którym zależy na dobrej atmosferze oraz rywalizacja w różnych kategoriach wiekowych i na różnych dystansach dają w skrócie obraz tego biegu.
Był ciepły posiłek, puchary, dyplomy i nagrody rzeczowe.
Ale przecież nie wyniki są najważniejsze w takich biegach.
Ważny jest kontakt z naturą, ruch, aktywność. Ważne aby trochę się zmęczyć, aby walczyć ze swoimi słabościami i przełamywać swoje ograniczenia. Ważne aby sprawdzić jak zachowujemy się w rywalizacji, pod presja czy przypadkiem "cel" nie przesłania nam "drogi".
Ważne aby w miłej i przyjaznej atmosferze spędzić czas. Ważne aby do domu wrócić z dobrą energią
A w tym biegu tak właśnie było.
Będziemy tu wracać !!!
PS.
1) Dostaliśmy jako Międzyrzec Podlaski puchar za "drużynówkę" bo mieliśmy w swojej "kamandzie" zawodniczki z Białej Podlaskiej /RPPP/ i Białorusi /KOLA BOK/
2) Andrzej i Edyta swoje nagrody rzeczowe zdobyte za bieg przekazali do świetlicy MOSiR przy pływalni krytej w Międzyrzecu.
Braaawooo dla nich.
Również nagroda za "dróżynówkę" została przekazana dla w/w świetlicy.
A od dzisiaj będziemy tutaj przyjeżdżać zimą na narty biegowe.
Serpel to kameralna impreza organizowana przez "zapaleńców" po raz VIII.
Ładna trasa wytyczona w pagórkowatym terenie, mili organizatorzy /gospodarze/, którym zależy na dobrej atmosferze oraz rywalizacja w różnych kategoriach wiekowych i na różnych dystansach dają w skrócie obraz tego biegu.
Był ciepły posiłek, puchary, dyplomy i nagrody rzeczowe.
Ale przecież nie wyniki są najważniejsze w takich biegach.
Ważny jest kontakt z naturą, ruch, aktywność. Ważne aby trochę się zmęczyć, aby walczyć ze swoimi słabościami i przełamywać swoje ograniczenia. Ważne aby sprawdzić jak zachowujemy się w rywalizacji, pod presja czy przypadkiem "cel" nie przesłania nam "drogi".
Ważne aby w miłej i przyjaznej atmosferze spędzić czas. Ważne aby do domu wrócić z dobrą energią
A w tym biegu tak właśnie było.
Będziemy tu wracać !!!
Więcej zdjęć
PS.
1) Dostaliśmy jako Międzyrzec Podlaski puchar za "drużynówkę" bo mieliśmy w swojej "kamandzie" zawodniczki z Białej Podlaskiej /RPPP/ i Białorusi /KOLA BOK/
2) Andrzej i Edyta swoje nagrody rzeczowe zdobyte za bieg przekazali do świetlicy MOSiR przy pływalni krytej w Międzyrzecu.
Braaawooo dla nich.
Również nagroda za "dróżynówkę" została przekazana dla w/w świetlicy.
poniedziałek, 14 lutego 2011
NIC TAKIEGO A JAK WIELE
Zimno -5, /temperatura odczuwalna -15/, porywisty wiatr, /szczególnie na otwartym terenie/, ślisko, zamarznięte koleiny nie pozwalają jechać, przemarzające palce u nóg i rąk. Ręce bolą od ściskania kierownicy a nogi od ciągłego pedałowania, wiatr zawiewa zmrożone drobinki śniegu w oczy i wdziera się pod ubranie.
Tak mógłby wyglądać opis pierwszego zimowego wyjazdu "rowerowego międzyrzeca". Ale wrażenia są całkiem inne.
Skrzący się milionami błysków śnieg. Drzewa pięknie komponujące się z bielą. Sarny umykające przed nami w las. Wydobywająca się z kubka gorącej herbaty para i ślady opon na świeżo spadłym śniegu.
Wszystko to daje wiele radości, więcej niż siedzenie w domu i narzekanie, a to na pogodę, a to na ciężką sytuacje, lub jeszcze inne.
Przebywania z naturą nawet w ekstremalnych warunkach, pozwala nam patrzeć na świat inaczej. Inaczej niż to pokazuje nam TV lub podpowiada nam nasza wyobraźnia lub doświadczenie.
Pozwala nam dostrzec nas samych w realnym świecie. Pozwala docenić najprostrze potrzeby. Pozwala dostrzec innego człowieka.
Inne spojrzenia, inne odczucia. Każdy z nas ma swoje, ale każdy z nas powinien szukać tych prawdziwych i ważnych.
Odbyliśmy ponad 40 km wycieczkę, przez pola i lasy okolic Międzyrzeca.
NIC TAKIEGO A JAK WIELE.
Zdjęcia
Tak mógłby wyglądać opis pierwszego zimowego wyjazdu "rowerowego międzyrzeca". Ale wrażenia są całkiem inne.
Skrzący się milionami błysków śnieg. Drzewa pięknie komponujące się z bielą. Sarny umykające przed nami w las. Wydobywająca się z kubka gorącej herbaty para i ślady opon na świeżo spadłym śniegu.
Wszystko to daje wiele radości, więcej niż siedzenie w domu i narzekanie, a to na pogodę, a to na ciężką sytuacje, lub jeszcze inne.
Przebywania z naturą nawet w ekstremalnych warunkach, pozwala nam patrzeć na świat inaczej. Inaczej niż to pokazuje nam TV lub podpowiada nam nasza wyobraźnia lub doświadczenie.
Pozwala nam dostrzec nas samych w realnym świecie. Pozwala docenić najprostrze potrzeby. Pozwala dostrzec innego człowieka.
Inne spojrzenia, inne odczucia. Każdy z nas ma swoje, ale każdy z nas powinien szukać tych prawdziwych i ważnych.
Odbyliśmy ponad 40 km wycieczkę, przez pola i lasy okolic Międzyrzeca.
NIC TAKIEGO A JAK WIELE.
Zdjęcia
środa, 9 lutego 2011
UWAGA
W dniu dzisiejszym ze względów technicznych oraz praktycznych i na prośbę użytkowników - fora w blogach aktywni międzyrzec oraz rowerowy międzyrzec zostały połączone w jedno FORUM
23 wpisy z aktywni międzyrzec nie zostały przeniesione i do 28.02.2011r będą znajdowały się tutaj.
Prosimy o przeniesienie dyskusji.
Za utrudnienia przepraszamy.
Oczekujemy wszelkich uwag odnośnie działania blogów i forum.
23 wpisy z aktywni międzyrzec nie zostały przeniesione i do 28.02.2011r będą znajdowały się tutaj.
Prosimy o przeniesienie dyskusji.
Za utrudnienia przepraszamy.
Oczekujemy wszelkich uwag odnośnie działania blogów i forum.
środa, 2 lutego 2011
Rajd Nordic Walking "Tam gdzie nogi poniosą"
Zapraszamy na Rajd "Tam gdzie nogi poniosą" Narciarski i Nordic Walking
"Międzyrzeckie Jeziorka"
Międzyrzec Podlaski
06.02.2011r /niedziela/ godz. 10.00
Stanica Żeglarska ul Zahajkowska 44
A przed rajdem, kilka wskazówek od Naszej Mistrzyni, na pewno Wam się przyda.
PODSUMOWANIE /8.02.2011r/
Śniegu nie było i nie mogliśmy wypróbować tego co demonstrowała nam Justyna Kowalczyk ale przecież można trochę poruszać się bez nart ale za to z kijkami .
Frekwencja była nie najlepsza ale tych kilkanaście osób miło i przede wszystkim aktywnie spędziło czas.
Rozgrzewka na "stanicy" i szybki marsz po "Rezerwacie Liski" w sumie około 6km nie zmęczyło specjalnie uczestników ale dało wiele satysfakcji..
Podczas marszu niestety zobaczyliśmy to co ukrywała pokrywa śnieżna.
Śmieci domowe, pozostałości z imprezowania, elementy karoserii samochodu to tylko część tego co odkrył topniejący śnieg.
Czy ludzie nigdy nie przestana wyrzucać śmieci do lasu?
Śmieci w lesie to jedyne złe doświadczenie tego Rajdu.
Ci co brali udział po raz pierwszy w marszu nordic walking po zakończeniu pytali kiedy będzie następny .
Im odpowiadamy będzie, już w marcu.
Podziękowanie dla Stowarzyszenia Rozwoju Żeglarstwa za udostępnienie pomieszczeń stanicy
Pozdrawiamy Wszystkich Aktywnych którym nie chciało się być z nami.
Więcej zdjęć tutaj
wtorek, 1 lutego 2011
Co zamiast siedzenia przed telewizorem?
Każdy ma jakiś pomysł na spędzanie aktywnie wolnego czasu.
Przedstawiamy kilka propozycji z miesiąca stycznia
Przecieranie szlaków dla zwierzyny.
"Szuranie" deskami po śniegu
"Walenie" głową w sufit.
Kręcenie aby się kręcił.
Oczekiwanie aż śnieg stopnieje.
Udeptywanie ścieżek w parku.
To kilka propozycji nie wymagających specjalnego przygotowania. Wystarczą chęci.
A jakie są wasze propozycje? Może są bardziej wymyślne?
Czekamy na propozycje.
A tutaj propozycje na rower jak stopnieje śnieg.
Subskrybuj:
Posty (Atom)